niedziela, 20 października 2013

Jesienne dekoracje




Jak ja się cieszę, że tak licznie dołączacie do mojej Jesiennej rozdawajki :)
Gdyby nie  ta zabawa w życiu nie odwiedziłabym tak wiele ciekawych blogów. Odwiedzam Was Dziewczyny kiedy tylko mogę, na pewno zajrzę w  każdy blogowy kąt, który dzięki rozdawajkowym niciom mogę poznać. Jesteście niesamowita kopalnia inspiracji. Sama już się nie mogę doczekać finału zabawy :))))))


A dziś przesyłam pomysł na jesienne wykorzystanie skrzynki balkonowej. Jakoś nie mogłam się z nimi rozstać - lato przeleciało w mgnieniu oka...żal chować dekoracje do garażu.

Posadziłam w zasadzie jedną roślinę - strzec popielny s. srebrzysty (Senecio cineraria DC.) znany jest powszechnie pod nazwą mrozy. Ale ta nazwa jest mylna, gdyż starzec w naszym klimacie jest rośliną jednoroczną, nie da rady przetrzymać mrozów. Pięknie jednak dodaje jesiennego klimatu .


Całe skrzynki wypełnione są mchem, który zazielenia i ożywia całość. Bardzo lubię mech w ogrodowych lub tarasowych kompozycjach.


Na mchu rozsypałam stare potopurri,  dodałam gałązki z owocami róży, żołędzie, kasztany ( tzn. ściślej mówiąc owoce kasztanowca :)),

Środek skrzynki ozdabiają gałązki pęcherznicy kalinolistnej 'Diablo', która teraz kolor swoich liści z puprupowo-czarnego na kolor czerwonego wina. Dodatkowo ozdabiają prawie suche już kwiatostany :)





Całość ozdobiłam kokardą zrobioną ze starego worka znalezionego w stodole Dziadka.



Na koniec do skrzynki powędrował sztuczny kwiat :) Myślicie, że to symbol kiczu? Otóż ostatnio nie! Dziś wracają do łask. W ofercie sklepów z florystycznymi dekoracjami, znajdziemy kwiaty, które do złudzenia przypominają żywe.Ponoć aktualnie są wyznacznikiem dobrego smaku.
 Ja nie jestem do końca przekonana do sztucznych kwiatów, zwłaszcza we wnętrzach ale ten tutaj sam mi jakoś wpadł w ręce i tak już został :)



Jesienią zawsze rozstawiam mnóstwo lampionów. Niektóre kupuje, inne robię sama. Te tutaj powstał w kilka chwil - do wazony wrzuciłam kasztany, orzechu, wstawiłam świecę a całość przewiązałąm sznurkiem i ozdobiłam liściem kasztanowca.

















A co ciekawego dzieje się w przyrodzie?
W październiku w lasach panuje już wszechwładnie jesień.
Prawie nie widac owadów fruwających - dla większości z nich zaczyna się okres snu zimowego.  Wśród ptaków przez cały październik trwają wędrówki. Panuje więc gwar i ruch. Jedne odlatują 
inne, te przelotne zatrzymują się u nas na chwilę.
Wśród zwierząt  jeszcze wyraźniej widać oznaki zbliżającej się zimy. Niektóre drobne ssaki zapadają już w październiku w sen zimowy ( popielice, koszatki, nietoperze )inne są już do zimy przygotowane.
Kończy się okres owocowania, następuje całkowita zmiana barw liści. Powstaje swoisty jesienny koloryt, nadający urok złotej polskiej jesieni.


To owoce śliwy tarniny. To genialny krzew dla tych, którzy chcą mieć w ogrodzie ptasich ( i nie tylko) lokatorów.

To krzew niezwykle cenny  dla środowiska, gdyż tworząc gęste zarośla (tzw. czyżenie), trudne do przebycia dla człowieka i większych zwierząt, stanowi dobre miejsce lęgowe dla ptaków i małych ssaków. Chętnie lęgnie się w tarninie m.in. gąsiorek ( możecie go zobaczyć w tym poście), poza tym sikory i pokrzewki. Owoce odgrywają istotną rolę w wyżywieniu ptactwa, tym bardziej istotną, że są długo dostępne. Pożywia się nimi ok. 20 gatunków ptaków. Na cierniach tarniny dzierzbowate nierzadko zostawiają przekłute drobne zwierzęta lub owady tworząc w ten sposób swoiste spiżarnie.
U nas zawsze jest na nich dosłownie pełno ptaków!


Na polach cały czas trwają prace. Zbiór ostatnich plonów, orki, nawożenie.






 

My spacerujemy, grabimy liście, korzystamy z uroków jesieni. Podglądamy ptaki, gapimy się na konie, zachody i wschody słońca.


A w domu czasem też zakopujemy się pod kocem i czytamy. Ostatnio stare książki dla dzieci.
Jemy orzechy i popijamy herbatę z syropem z pigwy.














Korzystajcie z uroków jesieni:)





















Obserwatorzy