wtorek, 3 lutego 2015

Śnieżne spotkania w lesie i w ogrodzie



 




Zapraszam Was na zimowy, słoneczny spacer po leśnych zakątkach, zaśnieżonych polanach i łąkach.
Zapraszam też do mojego ptasiego ogródka, bo teraz głównym punktem ogrodowym jest wielki karmnik i to przy nim toczy się bogate życie podwórkowej społeczności.

Dużo w tym roku spaceruje i dużo zwierzaków spotykam :)
Nie ma w zasadzie spaceru bez napotkanych saren czy rudej kity skaczącej po łące.
A właśnie, widzieliście może kiedyś polującego lisa?
Świetny widok: najpierw dokładnie lokalizuje zdobycz za pomocą słuchu, potem skacze wysoko ) w powietrze a  po wszystkim ląduje wprost na zdobycz przednimi łapami.
I tak w kółko :)

Tego nie udało mi się sfotografować podczas polowania, był dość daleko ode mnie.
Sarny za to pozowały za to chętnie :) Chociaż czujnie.
Podczas wczorajszego spaceru spotkałam kilka grupek saren. Po 3-4, przechadzały się, wyskubywały coś spod śniegu i nadstawiały uszu.


O, a to już ogrodowi mieszkańcy :) Mieszkańcy a nie goście, bo są u nas cały czas. Od rana do wieczora sterczą na płocie albo przesiadują na czerwonych gałązkach derenia albo róży.
Głównie mazurki, sikory i sójki. Coś dzięciołów jakoś mało...może dlatego, że nasz pies zwędził właśnie wielką słoninę powieszoną przy karmniku.... ;/ hmmm
Muszę zawiesić jeszcze wyżej...
A sroki goszczą się głównie z kurami gardząc karmnikowym wymysłom :)










Wracamy do lasu, bo tu mnóstwo raniuszków :) To bardzo towarzyskie ptaszki ale też bardzo ruchliwe. Ciężko jest więc złapać w kadrze :)







 I znów sarenki.











A na koniec, na przełamanie zimowego pięknego nastroju wiosenny królik :)


:))))))))








Obserwatorzy