Zima u mnie póki co słaba. Śniegu jeszcze nie ma, tylko mróz lekko chwyta co jakiś czas. Liście na wierzbie trzymają się jeszcze dzielnie a ponoć "gdy w listopadzie liść na szczytach drzew trzyma, to w maju na nowe liście spadnie jeszcze Zima".
Dni zrobiły się króciutkie, czekam więc na jakiś słoneczny weekend, żeby wybrać się na spacer i zobaczyć co słychać w naszej przyrodzie na przełomie listopada i grudnia. Dawniej, w czasach, gdy klimat jeszcze nie oszalał, grudzień był zdecydowanie miesiącem czarno-białym. Gruba warstwa śniegu przykrywała ziemię a pnie i nagie gałęzie drzew nadawały obrazowi miesiąca ciemnego kontrastu. W ostatnich latach ze śniegiem bywało różnie, a na nizinach, tak z ręką na sercu mówiąc, to w grudniu najczęściej prawie go nie ma lub też pojawia się i znika. Koloryt grudnia, oprócz nagich drzew liściastych, tworzą głównie drzewa i krzewy szpilkowe. Ciemna zieleń igieł sosny, świerka czy jałowca wprowadza więc do obrazów natury trzecią, ważną barwę.
Dni zrobiły się króciutkie, czekam więc na jakiś słoneczny weekend, żeby wybrać się na spacer i zobaczyć co słychać w naszej przyrodzie na przełomie listopada i grudnia. Dawniej, w czasach, gdy klimat jeszcze nie oszalał, grudzień był zdecydowanie miesiącem czarno-białym. Gruba warstwa śniegu przykrywała ziemię a pnie i nagie gałęzie drzew nadawały obrazowi miesiąca ciemnego kontrastu. W ostatnich latach ze śniegiem bywało różnie, a na nizinach, tak z ręką na sercu mówiąc, to w grudniu najczęściej prawie go nie ma lub też pojawia się i znika. Koloryt grudnia, oprócz nagich drzew liściastych, tworzą głównie drzewa i krzewy szpilkowe. Ciemna zieleń igieł sosny, świerka czy jałowca wprowadza więc do obrazów natury trzecią, ważną barwę.
Użyłam więc gałęzi świerka i żywotnika i spontanicznie zrobiłam kilka ozdób. Brakuje im jeszcze czerwonych akcentów, najlepiej z rajskich jabłuszek. I czekam jeszcze oczywiście na największą zimową ozdobę czyli śnieg :)
Rozpoczęłam już sezon karmnikowy 2013/14 :))) Nie wiem czemu zawsze mam z tego taką samą wielką przyjemność i cieszę się jak dziecko.
Dla początkujących ptako dokarmiaczy mam małą ściągawkę - jak to robić aby nie zaszkodzić :)
No i ten odwieczny spór : czy warto dokarmiać ptaki?
Pierwszy śnieg może być dla przyrodnika zielonym światłem dla rozpoczęcia "sezonu na dokarmianie"... ptaków oczywiście. Chociaż sprawa wydaje się banalnie prosta, to jednak warto przypomnieć elementarz dokarmiania. Po pierwsze nie myślmy sobie, że jesteśmy tak bardzo ważni - ptaki w większości przypadków doskonale radzą sobie bez naszej pomocy - Jak to?!!! Oczywiście dobrze jest mieć przy oknie własny karmnik i w zimowe dni poobserwować skrzydlatą brać bez konieczności wychodzenia z domu. Pamiętajmy jednak, że dokarmiać ptaki powinno się tylko w sezonie zimowym, kiedy faktycznie warunki pogodowe utrudniają zdobycie naturalnego pokarmu.
Bezśnieżna zima bywa niebezpieczna dla roślin. Śnieg pokrywający rośliny chroni je przed mrozem i uszkodzeniami, gdy mamy do czynienia z dużymi różnicami temperatur.
Niekorzystnie jest, kiedy roślina za dnia zostanie ogrzana, a nocą schłodzona. Brak śniegu to także sucha gleba i zamarzanie korzeni.
Niekorzystnie jest, kiedy roślina za dnia zostanie ogrzana, a nocą schłodzona. Brak śniegu to także
Pamiętajcie więc by podlać rożliny zimozielone w donicach i ogrodzie w dni bezmroźne i bezdeszczowe. Słabe uwodnienie ich tkanek może skończyć się dla nich wysuszeniem, a nie przemarznięciem podczas zimy (tzw. susza fizjologiczna). Bardzo istotne jest przy ich uprawie podlewanie przez cały rok.
Pamiętajcie więc by podlać rożliny zimozielone w donicach i ogrodzie w dni bezmroźne i bezdeszczowe. Słabe uwodnienie ich tkanek może skończyć się dla nich wysuszeniem, a nie przemarznięciem podczas zimy (tzw. susza fizjologiczna). Bardzo istotne jest przy ich uprawie podlewanie przez cały rok.
Słonecznego weekendu życzę Wam i sobie.
I u nas zaczęliśmy sezon dokarmiania naszych Przyjaciół skrzydlastych zaopatrując się w dwa wielkie worki słonecznika, więc zapas jak na razie jest pod dostatkiem:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!:)
Ja kupuje jeszcze rzepik, proso i grykę. Zima póki co leciutka, więc jak tak dalej pójdzie to zapasy w zupełności wystarczą, bo i skrzydlatych niewiele w karmniku. U mnie póki co tylko mazurki i bogatki. Nawet dzięcioły, których zawsze było mnóstwo jeszcze nie potrzebują wsparcia.
UsuńPozdrowienia :)
Bardzo przydatny wpis dla osób zainteresowanych dokarmianiem. W tym roku nie ma jeszcze zimy więc jedzonka zostanie na styczeń i luty :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Damian :)