wtorek, 25 listopada 2014

Czas na koronację ! :)


Moi Mili :))

zapraszam Was na bawełnianą koronację!

Ostatnio zaszyłam się w koronach.
Mięciutkie, przytulaśne, kolorowe i co najważniejsze - nie plastikowe.
A dziecięce pyśki wyglądają w nich przeuroczo :)

O, i mają jeszcze troczki, dzięki czemu pasują na każdą księżniczkową główkę :)

Bardzo je polubiłam i szyję a w głowie, coraz to nowe koronowe pomysły się rodzą.


















A szyję ostatnio z nową maszyną - Łucznik Lidia :)
Dostałam maszynę od Chłopa w prezencie imieninowym :)))

Jestem z niej bardzo zadowolona, szyje bardzo sprawnie, nie zrywa nici,obsługuje sie ją bardzo intuicyjnie, ma kilka pomocnych bajerów ( obcinak do nici,  światełko, wolne ramię, łatwy sposób szycia wstecz). Do tego 24 ściegi, sporo stopek w zestawie, prosty sposób nawlekania nici.
Dla domowych pasjonatów szycia będzie jak najbardziej ok :)Dla tych, którzy dopiero chcią zacząć swą przygodę z szyciem również - prosta instrukcja i damy radę :)

Poza tym Łucznik daję łatwy dostęp do serwisu gwarancyjnego i pogwarancyjnego.

Nie jest jednak oczywiście idealna: bo głośna - stuka w niej przy szyciu jak w radzieckim czołgu oraz ma trochę kiepski dostep do bębenka.
Chociaż mam wrażenie jakby mój czołg odrobinę przycichł w miarę użytkowania :)
Kiepski dostęp do bębenka - bez zmian ;)



A to nie królewna - to władczyni Zosia :)
Władczyni poszła od września do przedszkola i w związku z tym dość często choruje ( a takie zdrowe było to nasze wiejskie dziecko... :P )
W każdym razie tęskni za przedszkolem i w domu dostaje głupawki. A głupawka zazwyczaj kończy się fochem....a podczas focha Zosia bardzo chciałaby być  władcza....
hmmm...ja mogę zaproponować jej wtedy jedynie taki atrybut władzy :)







No nie mogłam się oprzeć tym jelonkom! Nie mogłam i koniec :)
Liczba wszelkich skorup w niebezpiecznie u nas rośnie....
Ale co poradzić kiedy one wszystkie piękne.

Ten kubek i talerzyk wygrzebałam w Empiku ale coś czuję, że nie powiedziałam tam jeszcze ostatniego słowa.

Ale o tym ciiiiiiiicho :)





8 komentarzy:

  1. Pięknie wyglądają korony, super pomysł! Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ukoronowana Zosia wygląda uroczo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale śliczne korony, piękne. Co do jelonków to wyobraź sobie, że widziałam, oglądałam, zachwyciłam się i... opanowałam się przed kolejnym nadprogramowym zakupem, no normalnie jak nie ja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z koronami pomysł świetny:) wykonanie również:) no i co najważniejsze- Modelka też cudna:)
    Maszyna prezentuje się bajkowo. A kubeczek, mmm, nie dziwię się, że się skusiłaś. Ja też zbieram skorupy, chociaż póki co się powstrzymuje, bo w wynajmowanym gniazdku miejsce jest ograniczone. Ale jak tylko będę mogła gromadzić zdobycze we własnych szafkach w całkiem własnej kuchni, to nie ręczę za siebie:D Kubki (i nie tylko) z podobnym motywem widziałam w home&you, też rewelacyjne, aż trudno mi trzymać ręce przy sobie:) bo marzy mi się taka kolekcja skorupek tylko na okoliczność zimowo-świąteczną:)
    Rozgadałam się!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa i całe miłe rozgadanie:) Ja już do połowy sklepów nawet nie wchodzę a kuszą, oj kuszą wystawami ! Ale sądzę, że na jakąś małą skorupkę jeszcze się skuszę przed Świętami, taką tyci, tyci. Jedną :) słowo :)

      Usuń
  5. Śliczne korony i świetny pomysł z tym mięciutkim środkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Same świetne rzeczy! Korony genialne :) I kubek z reniferem... ach, chyba pobiegnę do Empiku :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Super korony ...sama myślałam o uszyciu podobnej dla mojej królewny:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy