Drodzy moi :)
Dzieje się ostatnio na wiosce dużo różności: na podwórku, w ogródku ale i przy maszynie:)
A ja jakoś zamiast to wszystko uwieczniać, zatrzymywać w kadrze tylko się na to gapię ;)
Oglądam, doglądam, przesadzam, podlewam i głaszcze.
Po polach i krzakach nie chodzę, bo męczy mnie okrutnie alergia, dlatego nawet nie wiem co w lesie i w trawie aktualnie piszczy.
Las jednak jakby to rozumie i przychodzi do nas pod sam dom.
Ale o tym zaraz :)
Ale o tym zaraz :)
Najpierw chce Wam pokazać Tildę w miętowej spódniczce :)
Bardzo lubię ten kolor a i moim fejsbookowym podglądaczom też się spodobał :)
Już szyją się inne miętowe panienki.
Także proszę o obserwowanie Vintage Garden na FB oraz sklepiku na DaWanda, wszystkich, którzy chcieliby taką lalę przytulić do serca ;)
Lalka jedzie jutro ze mną na Pchli Targ, który odbędzie się w Wiązownie.
Zapraszam wszystkich z okolicy :)
Będę miała ze sobą kilka moich wytworów.
Jak to na Pchlim Targu, będzie też trochę książek i Zośkowych fatałaszków :)
Zobaczymy, co jeszcze ze sobą zatargam :)
Taką piękną tęczę mieliśmy niedawno. Zastała nas podczas popołudniowego ogniska i była przeogromna! Nie objął jej nawet mój obiektyw.
Tego samego dnia odwiedził nas też zając. Jest chyba stałym mieszkańcem naszego lasku za domem, bo widuję go teraz prawie codziennie. O poranku lubi sobie poskubać koniczynę.
Nie boi się prawie nic a nic ;)
Tego samego dnia odwiedził nas też zając. Jest chyba stałym mieszkańcem naszego lasku za domem, bo widuję go teraz prawie codziennie. O poranku lubi sobie poskubać koniczynę.
Nie boi się prawie nic a nic ;)
Wiejskie dzieci: Zosia i jej sąsiadka Madzia :)
Na koniec krótkiego wpisu przedstawiam najmłodszych członków podwórkowej bandy.
Kurczaczki wykluły się kilka dni temu i póki co rosną pięknie i mają spore apetyty.
Oby wyrosły na duże kury.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w opiece nad tymi stworami, dlatego chętnie przyjmę wszelkie rady od bardziej doświadczonych podczytywaczy :)
Kurczaczki wykluły się kilka dni temu i póki co rosną pięknie i mają spore apetyty.
Oby wyrosły na duże kury.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w opiece nad tymi stworami, dlatego chętnie przyjmę wszelkie rady od bardziej doświadczonych podczytywaczy :)
Pozdrawiam i zapraszam na jutro na Pchli Targ w Wiązownie :)
Lala cudna a widoki za oknem fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPiękne zdjęcia zwłaszcza tęczy i dziewuszek:))Kurczaki takie maleństwa kupiłam w tym roku i oprócz jednego wszystkie się chowają :) mają już 9 tygodni:)) u mnie sprawa była prosta spory karton i żarówka , muszą mieć ciepło , ale podobno kwoka najlepiej wie jak o nie zadbać :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Taką wielką tęczę widziałam chyba pierwszy raz :)
UsuńKurczaczki wykluły się u nas i nasza kura się nimi zajmuję, także mam nadzieję że da sobie radę przy naszej małej pomocy.
Mam tylko nadzieję, że nie złapią żadnej choroby tak jak kurczaki z tamtego roku.
Pozdrowienia :)
Piękna Tilda, cudowne robisz zdjęcia. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :)
UsuńPiękna lala, do twarzy jej w minty:)
OdpowiedzUsuńTak, okazało się, że takie pastele są stworzone dla tildy ;)
Usuń