Dzień dobry po małej przerwie wakacyjnej :)
Ci, którzy zerkają czasem na moją stronę na FB widzieli już pewnie naszego mistrza lenistwa - koteła w całej okazałości.
Ci, którzy zerkają czasem na moją stronę na FB widzieli już pewnie naszego mistrza lenistwa - koteła w całej okazałości.
Tak właśnie mniej więcej wyglądały nasze wakacje ;)
Oprócz wylegiwania się zdążyliśmy też odwiedzić piękny Bałtyk, który chyba po raz pierwszy przyjął nas upalną pogodą.
No dobrze, nie marudzę drugi raz w życiu, z tym że ostatni jakieś 18! lat temu.
Teraz czas jednak zabrać się do pracy :)
A tej jest trochę, bo prawie wszystkie szyciowe nadwyżki znalazły swoich właścicieli i kuferek lalkami prawie świeci pustką.
Na szczęście dziś odebrałam paczkę z nowymi, świeżutkimi tkaninami!
Koronę w morskim stylu uszyłam już jakiś czas temu.
Powędrowała do Małego Marynarza na jego pierwsze urodziny.
Na koniec mała podwórkowa migawka.
Jeszcze zanim nastała susza absolutna, która nie oszczędziła niestety kilku roślin.
Jeszcze zanim nastała susza absolutna, która nie oszczędziła niestety kilku roślin.
Czekam na deszcz jak na zbawienie, bo ścielący się w połowie sierpnia się dywan z liści to nie jest zbyt optymistyczny widok.
Kocham Gdańsk!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem - najpiękniejsze polskie miasto:)
UsuńSuper i i zachwycajacy ogród :))
OdpowiedzUsuńA o Gdańsku dziś coś u mnie ;)
I grzybów chyba w tym roku specjalnie nie będzie przez tą suszę absolutną...
OdpowiedzUsuńChyba, że od razu suszone ;P
UsuńPięknie :) W tym roku pogoda rzeczywiście dopisała nad morzem. Kociak wygląda przesłodko :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie-skąd takie przepiękne tkaniny? pozdrawiam
OdpowiedzUsuń