Jest
dobrze :) Od kilku dni słyszę poranne niestrudzone trele sikorek! A konkretnie samców bogatki, którzy , nie czekając na prawdziwą
wiosnę
wiatru, nawołują pierzaste dziewczyny do wypełnienia ich odwiecznej
misji. Znaczy, że do
wiosny nie tak daleko :)
Dzień wydłużył się o 2 godziny. Choć przyroda jeszcze uśpiona w zimowym śnie to świat nieśmiało zaczyna szykować
się do wiosny. To czas przygotowań do nowego sezonu wegetacyjnego, który zbliża się wielkimi
krokami:)
Co robimy w lutym?
- rozbijamy skorupę śnieżną, która tworzy się, gdy nocą zamarza nadtopiony w dzień śnieg. Zapobiegniesz w ten sposób powstawaniu pleśni śniegowej która może zniszczyć trawnik.
- pod koniec lutego możesz wysiać na trawniku nawóz. Nawet jeżeli jeszcze nie stopniał śnieg. Dzięki temu zabiegowi, gdy tylko się ociepli, trawa zacznie ładnie rosnąć.
- gdy wychodzimy do ogrodu, starajmy się poprawić zimowe osłony na roślinach, jeśli zerwał je wiatr.
- strząsamy śnieg z iglaków, aby nie połamał gałęzi w tym miesiącu możemy wysiewać jednoroczne kwiaty letnie np. żeniszek, werbena, lobelia, begonia wiecznie kwitnąca, lwia paszcza itp. Oczywiście nie do gruntu ale do skrzynek czy specjalnych multipalet ustawionych na słonecznym parapecie ;)
- sprawdzamy bulwy dalii i mieczyków przechowywanych w chłodnym pomieszczeniu.Te, które gniją, usuwamy.
- jeśli luty jest ciepły, mogą zakwitnąć oczary, ciemierniki, przebiśniegi i ranniki przy bezmroźnej pogodzie możemy rozpocząć cięcie krzewów kwitnących latem np. budleje, wajgele, jaśminowiec wonny, tawuły japońskie, hortensje bukietowe. Bez cięcia pozostawiamy jedynie gatunki kwitnące przed rozwojem liści na zeszłorocznych gałązkach, np. forsycje, migdałki czy pigwowce. Czas na ich przycinanie nastanie dopiero wtedy, gdy kwiaty przekwitną.
- tniemy powojniki wg zaleceń na etykiecie.
· Poza tym luty to świetny czas na planowanie,
projektowanie i gromadzenie np. nasion :)
U nas śnieg powolutku, z dnia na dzień ustępuje, odkrywając rabaty i bury, zimowy trawnik.
I chociaż zima z pewnością nie powiedziała ostatniego słowa ("Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa, długo trwa zima, to sprawa niewątpliwa"), to te kilka słonecznych dni razem z ptasimi śpiewami :) sprawiły, że w głowie zaczyna robić się zielono :).
Zakwita leszczyna, która „kotki” wykształciła już jesienią (czasem robi zresztą niespodzianki i zaczyna pylić już w pierwszych ciepłych dniach lutego). Pyli także olsza czarna, która po leszczynie jest jednym z najwcześniej kwitnących drzew. wczoraj przez cały słoneczny dzień obserwowałam je wirujące w powietrzu. Na bezlistnych pędach pojawiają się niepozorne, ale pachnące, różowe kwiaty wawrzynka wilczełyko. Z zimowego snu budzi się nieśmiało świat zwierząt. Na niebie w końcu miesiąca pojawią się klucze gęsi, znacząc gęganiem zmarznięte w grudę pola, pobielone szronem łąki i uśmiechające się żabimi godami brzegi wód.
U nas śnieg powolutku, z dnia na dzień ustępuje, odkrywając rabaty i bury, zimowy trawnik.
I chociaż zima z pewnością nie powiedziała ostatniego słowa ("Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa, długo trwa zima, to sprawa niewątpliwa"), to te kilka słonecznych dni razem z ptasimi śpiewami :) sprawiły, że w głowie zaczyna robić się zielono :).
Zakwita leszczyna, która „kotki” wykształciła już jesienią (czasem robi zresztą niespodzianki i zaczyna pylić już w pierwszych ciepłych dniach lutego). Pyli także olsza czarna, która po leszczynie jest jednym z najwcześniej kwitnących drzew. wczoraj przez cały słoneczny dzień obserwowałam je wirujące w powietrzu. Na bezlistnych pędach pojawiają się niepozorne, ale pachnące, różowe kwiaty wawrzynka wilczełyko. Z zimowego snu budzi się nieśmiało świat zwierząt. Na niebie w końcu miesiąca pojawią się klucze gęsi, znacząc gęganiem zmarznięte w grudę pola, pobielone szronem łąki i uśmiechające się żabimi godami brzegi wód.
"(...) jeszcze sennie
ale już niedługo majowo
głośno śpiewnie
ptaki dźwięcznie wypełniają powietrze
krótsza noc
dłuższy dzień
nie chce spać
kochać chcę
zazieleniam się"
ale już niedługo majowo
głośno śpiewnie
ptaki dźwięcznie wypełniają powietrze
krótsza noc
dłuższy dzień
nie chce spać
kochać chcę
zazieleniam się"
Mikromusic "Słonecznik"
Nie dajmy się zwieźć pozorom – choć mróz trzyma, a za
oknem królują przeróżne odcienie bieli, brązów i czerni, to
wiosna już niecierpliwi się w przedpokoju. Wyglądajcie kluczy
gęsi, czajek, skowronków. Wsłuchajcie się w pieśń sikory bogatki, najpierwszego
zwiastuna wiosny.
U mnie już nie ma śniegu i chyba pójdę jutro do ogródka popatrzeć co się tam dzieje i jak ma się mój trawnik. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa już czekam aż ostatnie śniegowe placki znikną i też wybieram się na obchód :)
UsuńPozdrowienia :)
Już nie mogę się wiosny doczekać. Mam nadzieję, że zacytowane przez Ciebie porzekadło się nie sprawdzi w tym roku i w marcu zacznie się pomalutku robić ciepło i wiosennie. A zima niech korzysta z lutego i mrozi jak musi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOby wiosna zaczęła się jak najszybciej i sezon wegetacyjny trwał dłużej niż zazwyczaj. Może w tym roku uda nasycić się słońcem, kwiatami i ciepłem :)
UsuńU mnie pada deszcz, mgła i brzydko jest, chcę już wiosny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Z każdym dniem coraz bliżej! :)
UsuńJa już czuję nadchodzącą wiosnę i wypatruje jej z wielką niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jest tak pięknie i ciekawie, że zostaję! Cieszę się, że dziś Cię "odkryłam":)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńAgnieszka