sobota, 15 lutego 2014

Projekt WIOSNA : Jak zrobić własne sadzonki pelargonii




Jeśli udało Wam się przechować pelargonie z ubiegłego sezonu to świetnie! Będziecie o perę ładnych groszy do przodu. Zrobienie z nich sadzonek jest bajecznie proste a często mają one ładniejszy pokrój i obficiej kwitną niż rośliny matki :)


Przygotowuje się je pod koniec lutego lub w marcu

  • ·         odetnij z rośliny matecznej najładniejsze młode i zdrowe pędy.  Trzeba do tego użyć ostrego  noża, aby przecinał, a nie miażdżył tkanki
  • ·         do ukorzeniania sadzonek dobra jest mieszanka odkwaszonego torfu z piaskiem (w proporcji 1:1), ponieważ łatwo chłonie wodę, a jednocześnie jest przewiewna – do tego, by powstały korzenie, potrzebny jest tlen
  • ·         żeby przyśpieszyć ten proces, możesz użyć  ukorzeniacza. Kupując preparat upewnij, czy jest przeznaczony do sadzonek zielnych, a nie zdrewniałych
  • ·         sadzonki należy zanurz  w podłożu na głębokość około 1/3 długości
  • ·         gotowe ustaw w ciepłym i widnym miejscu, ale nie na słońcu
Kiedy rośliny się ukorzenią (co można poznać po tym, że lekko pociągnięte mocno trzymają się w ziemi, a na pędach są młode listki)  przesadź do donic wypełnionych żyzną ziemią. Młodym roślinom należy urwać wierzchołki. Wkrótce wypuszczą liczne pędy, które ładnie zagęszczą koronę.

W podobny sposób jak rośliny balkonowe można rozmnażać  gatunków ogrodowych, także krzewów i pnączy, np. budleję Dawida, forsycję, glicynię, hortensję ogrodową, kolkwicję, krzewuszkę, lawendę, milin, szałwię, wiciokrzew pomorski oraz powojniki i tawuły.

Te znane nam najbardziej należą do rodzaju Pelargonium ( często zdarza się pomylić je z Geranium, co najlepiej można zobaczyć właśnie w wyszukiwarce pinterest :)). Pelargonium dzielą się na trzy grupy: bluszczolistne, ogrodowe (rabatowe) i domowe. Pelargonie bluszczolistne to te  pnące. Pelargonia domowa ma proste zielone liście o ząbkowanych brzegach, a ogrodowe mają na liściach brązowe lub kasztanowe strefy. Geranium, czyli bodziszek, obejmuje kilka rosnących dziko rodzimych gatunków.

Mody się zmieniają ale pelargonie wciąż miejsce na podium okiennych i balkonowych aranżacji. Bardzo łatwe w uprawie, wytrzymałe, odporne na choroby i pięknie kwitnące do późnej jesieni.
Pozwalają z wyczarowanie retro aranżacji. Mnie zdecydowanie kojarzą się z parapetem mojej 
Babci Janineczki :)

Zdecydowanie zachęcam do komponowania pelargoniowych balkonów. Ja bardzo lubie je w towarzystwie srebrno-szarej kocanki włochatej, rozplenicy szczecinkowatej z długimi, wiotkimi liśćmi w kolorze purpury - nadaje kompozycji lekkości oraz stanowi mocny akcent kolorystyczny, Bacopy z drobnymi, białymi kwiatami, która wprowadza nieco delikatności , bluszczyku kurdybanku albo komarzycy.


Zapraszam na kilka pelargoniowych inspiracji znalezionych na Pinterest oraz z mojego ogródka :)

http://www.pinterest.com/search/pins/?q=geraniums&rs=ac&len=9



http://www.pinterest.com/search/pins/?q=geraniums&rs=ac&len=9

http://www.pinterest.com/search/pins/?q=geraniums&rs=ac&len=9

http://www.pinterest.com/search/pins/?q=geraniums&rs=ac&len=9

http://www.pinterest.com/search/pins/?q=geraniums&rs=ac&len=9
http://www.pinterest.com/search/pins/?q=geraniums&rs=ac&len=9







Sezon ogrodniczy zbliża się wielkimi krokami. Już nie mogę się doczekać! :)

czwartek, 6 lutego 2014

Luty w ogrodzie





Jest dobrze :) Od kilku dni słyszę poranne niestrudzone trele sikorek! A konkretnie samców bogatki, którzy , nie czekając na prawdziwą wiosnę wiatru, nawołują pierzaste dziewczyny  do wypełnienia ich odwiecznej misji. Znaczy, że do wiosny nie tak daleko :)
Dzień wydłużył się o 2 godziny. Choć przyroda jeszcze uśpiona w zimowym śnie to świat nieśmiało zaczyna szykować się do wiosny. To czas przygotowań do nowego sezonu wegetacyjnego, który zbliża się wielkimi krokami:)




Co robimy w lutym?

  • rozbijamy skorupę śnieżną, która tworzy się, gdy nocą zamarza nadtopiony w dzień śnieg. Zapobiegniesz w ten sposób powstawaniu pleśni śniegowej która może zniszczyć trawnik.
  • pod koniec lutego możesz wysiać na trawniku nawóz. Nawet jeżeli jeszcze nie stopniał śnieg. Dzięki temu zabiegowi, gdy tylko się ociepli, trawa zacznie ładnie rosnąć.
  •  gdy wychodzimy do ogrodu, starajmy się poprawić zimowe osłony na roślinach, jeśli zerwał je wiatr. 
  •   strząsamy śnieg z iglaków, aby nie połamał gałęzi     w tym miesiącu możemy wysiewać  jednoroczne kwiaty letnie np. żeniszek, werbena, lobelia, begonia wiecznie kwitnąca, lwia paszcza itp. Oczywiście nie do gruntu ale do skrzynek czy specjalnych multipalet ustawionych na słonecznym parapecie ;)
  •    sprawdzamy bulwy dalii i mieczyków przechowywanych w chłodnym pomieszczeniu.Te, które gniją, usuwamy.
  •     jeśli luty jest ciepły, mogą zakwitnąć oczary, ciemierniki, przebiśniegi i ranniki     przy bezmroźnej pogodzie możemy rozpocząć cięcie krzewów kwitnących latem np. budleje, wajgele, jaśminowiec wonny, tawuły japońskie, hortensje bukietowe. Bez cięcia pozostawiamy jedynie gatunki kwitnące przed rozwojem liści na zeszłorocznych gałązkach, np. forsycje, migdałki czy pigwowce. Czas na ich przycinanie nastanie dopiero wtedy, gdy kwiaty przekwitną.
  •  tniemy powojniki wg zaleceń na etykiecie.

·         Poza tym luty to świetny czas na planowanie, projektowanie i gromadzenie np. nasion :)


U nas śnieg powolutku, z dnia na dzień ustępuje, odkrywając rabaty i bury, zimowy trawnik.
I chociaż zima z pewnością nie powiedziała ostatniego słowa ("Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa, długo trwa zima, to sprawa niewątpliwa"), to te kilka słonecznych dni razem z ptasimi śpiewami :)  sprawiły, że w głowie zaczyna robić się zielono :).
Zakwita leszczyna, która „kotki” wykształciła już jesienią (czasem robi zresztą niespodzianki i zaczyna pylić już w pierwszych ciepłych dniach lutego). Pyli także olsza czarna, która po leszczynie jest jednym z najwcześniej kwitnących drzew. wczoraj przez cały słoneczny dzień obserwowałam je wirujące w powietrzu. Na bezlistnych pędach pojawiają się niepozorne, ale  pachnące, różowe kwiaty wawrzynka wilczełyko. Z zimowego snu budzi się nieśmiało świat zwierząt. Na niebie w końcu miesiąca pojawią się klucze gęsi, znacząc gęganiem zmarznięte w grudę pola, pobielone szronem łąki i uśmiechające się żabimi godami brzegi wód.


"(...) jeszcze sennie
ale już niedługo majowo
głośno śpiewnie
ptaki dźwięcznie wypełniają powietrze

krótsza noc
dłuższy dzień
nie chce spać
kochać chcę

zazieleniam się"


Mikromusic "Słonecznik"
Nie dajmy się zwieźć pozorom – choć mróz trzyma, a za oknem królują przeróżne odcienie bieli, brązów i czerni, to wiosna już niecierpliwi się w przedpokoju. Wyglądajcie kluczy gęsi, czajek, skowronków. Wsłuchajcie się w pieśń sikory bogatki, najpierwszego zwiastuna wiosny.

Obserwatorzy