czwartek, 5 maja 2016

Ogrodowy domek dla dziecka










Ogrodowa chatka Zosi przeszła właśnie małą metamorfozę :)

Ze zwykłego drewnianego domku z sieciowego sklepu budowlanego (średniej jakości, gdyby ktoś pytał) stała się typową dziewczyńską chatką :)

Robota zajęła nam niewiele czasu, bo jakieś 2 dni a efekt baaardzo mnie cieszy.


Całość pomalowałam drewnochronem w kolorze szarym.
Jednak dach z czerwonej papy nijak do tego nie pasował.
Dlatego trzeba było pozbyć się tej czerwieni - najprostszym sposobem okazało się zwykłe pomalowanie dachu farbą do drewna i metalu w kolorze niebieskim ;P

Teraz już było ok :) chociaż trochę za smutno - stąd pojawiły się białe wykończenia i okienka, co bardzo rozświetliło całość.

No i dodatki - skrzynka z pachnącą smagliczką i różową pelargonią zwisającą,  girlanda w pastelowych kolorach, różowe zasłonki i koronkowe firanki oraz budka lęgowa dla ptaków, którą pomalowałam na różowo :)

To jeszcze oczywiście nie koniec - teraz  czas na urządzenie wnętrza domku i dziecięcego ogródka w skrzynkach po jabłkach:)
 
 
Niżej wrzucam zdjęcia domku oraz drugiej girlandy, która okazała się za długa do domku i powędrowała do Zosiowego pokoju.

Jeśli macie trochę miejsca w ogrodzie to z całego serca polecam zbudowanie takiego domku!
Jeśli macie już taki ale trochę podupadły, to zapewniam, że praca nad jego remontem jest krótka i bardzo przyjemna. A najlepiej wykonać ją z dzieckiem.

To tutaj koncentruje się cały zabawowy świat Zośki - zabawa w dom, rodzinę, karmienie ślimaków(?)i budowanie dla nich domków, obserwacje ptaków, gotowanie z pasku, trawy, liści i kwiatów (pamiętacie?) :)

Podwórkowy dzień kończy się u nas o zmierzchu :)

























10 komentarzy:

  1. Domek jest obłędny! Przepiękny i dziewczęcy, po prostu idealny :) I te wszystkie detale, kwiaty, girlanda, firanki. Zapiera dech w piersiach!
    Zawsze będę uważała, że taki domek dla dzieci to najlepsza rzecz jaka może tylko być. Sama ze swojego dzieciństwa najlepiej wspominam zabawy w domku zbudowanym przez mojego tatę, gotowanie swoich pierwszych potraw z piasku i trawy, bycie "panią domu". Ależ mnie na wspomnienia wzięło podczas czytania i oglądania zdjęć w tym poście :) Pozdrawiam Was serdecznie! A Zosi życzę dłuuugich godzin zabaw w tym przepięknym domku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaardzo się ciesze, że się podoba :) Ja co prawda nie miałam takiego domku, ale za to szałas z gałęzi i namiot z jakiejś szmaty :)))) Ale zabawy były te same, w tym oczywiście gotowanie z piachu. A w deszczowe dni za domek robiła stara Nysa sąsiadów :))
      W każdym razie najważniejsze,żeby dzieciaki jak najwięcej czasu spędzały na podwórku z dala od ekranów wszelakich.

      Uściski :)

      Usuń
  2. Domek piekny :)
    Co do budki - przemysl moze, czy nie da sie jej zrobic mniej jaskrawej. Gdzies kiedys na ptasim forum mignal mi post, ze im bardziej kolorowo, tym szybciej ptaki drapiezne wylapuja, ze jest nowa jadlodajnia :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - masz rację z tą budką :))Dzięki za cenną uwagę :)
      Z tym że powiesiłam ją w zasadzie tylko jako dekoracji :)
      Biorąc pod uwagę to, że Zosia spędza kilka godzin dziennie przy domku, nie mam nadziei na to, że jakiś ptak zechce zamieszkać w tak ruchliwej okolicy.
      Chyba, że się myle... :/ Będą ją obserwować.
      W bardziej zacisznych miejscach ogrodu mam już klasyczne budki :)

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Jaki cudny domeczek! Marzenie dla dziecka. Teraz tylko ładna pogoda i szaleństwo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zosia ma prawdziwy dziecięcy raj:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki to kolor lakierobejcy na domku i jaka firma? :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Wyszło re-we-la-cyj-nie! Pozdrawiam ciepło, Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. przepiękny :) zapraszam w niedzielę na urodzinowe link party do siebie :) będzie można się nim pochwalić ;)
    http://speckled-fawn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy