Pokazywanie postów oznaczonych etykietą LIFESTYLE. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą LIFESTYLE. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 sierpnia 2017

Pastelowy kącik maluszka



Mam dziś dla Was kilka pastelowych inspiracji do dziecięcego pokoju.
Jednym z najprzyjemniejszych etapów oczekiwania na maluszka jest urządzanie kącika dla niego.

Podstawy to  meble, czyli łóżeczko, komoda na ubranka i różne przydasie, fotel, półeczka na książki i ozdoby. Tu zdecydowanie polecam postawić na klasykę - czyli proste, ponadczasowe formy, naturalne materiały, neutralne kolory.

Poszaleć można za to z dodatkami.
Dziewczęcy pokój genialnie ozdobią pastele - pudrowy róż, do którego wzdychają ostatnio mamy i córeczki, delikatna mięta, rozbielony błękit.
Króliczki siedzące na półkach, aniołki strzegące dziecięcych snów, girlandy z proporczyków, poduchy, narzuty i pościel.

Jest w czym wybierać i czym ozdabiać dziecięce królestwa.















sobota, 19 kwietnia 2014

Pogodnych Świąt :)








Wpadam tylko na minutkę życzyć Wam wszystkiego dobrego na te Święta.
 Radości, miłości, spokoju i słońca.

U nas Święta absolutnie do góry nogami, bo postanowiliśmy odnowić nieco nasze 4 kąty :)
Także królują graty, spiętrzone meble i wiadra z farbami:)
Nawet zdjęcia dziś z telefonu :)

Po skończonych pracach pokaże Wam efekty :)

Ale święta to święta i i tradycja musi być! Potrawy tradycyjne się  więc przygotowały. Tutaj właśnie próbowałam zrobić babę wielkanocną ale tych dwoje sprawiało, że średnio widziałam to przedsięwzięcie. Baba koniec końców udała się ( tzn. powierzchowne oględziny na to wskazują a jak jest okaże się jutro :) ).





Mam nadzieję, że spędzicie wszyscy najbliższe dni w gronie rodziny i przyjaciół we wspaniałych nastrojach.

Widzimy się po Świętach w ogródkowo- remontowych wieściach :)

czwartek, 26 września 2013

Jesienna rozdawajka w Vintage Garden. Zapraszam!

Paskudne oblicze jesieni, które przylazło do nas w tym roku sprawiło, że od kliku dni tak właśnie paskudnie się czuję. 
Swoim brakiem energii wkurzam już sama siebie!
Postanowiłam się nie dać!
Pomyślałam sobie - zrobię rozdawajkę na blogu :)
Wszak jeszcze  tu takiego cuda nie było.

Będzie mi baaaardzo miło jeśli dacie się zaprosić do zabawy :)


A co przygotowałam dla Was do drapnięcia?

  • wiklinowy wianek ozdobiony różano-koronkową kokardką i fioletowym sercem by VG
  • jeżyk przytulanka by VG
  • torba peeeełna orzechów  włoskich z naszego ogrodu
  • płyty z pięknymi filmami przyrodniczymi ( nie mogło przecież zabraknąć u mnie czegoś związanego z polską przyrodą :))
"Moczary i uroczyska"
 Film, który otwiera przed nami świat trudno dostępny dla zwykłego człowieka. Często spowity mgłami, splątany gęstwiną szuwarów i zarośli, czasem nie tknięty ludzką stopą - świat, który budzi prawdziwy zachwyt.

 "Dzika przyroda w sercu Europy"
W filmie zobaczymy m.in największe w Europie rykowisko które od 200 lat odbywa się w Puszczy Rzepińskiej. Na Biebrzańskich bagnach spotkamy się z łosiami, a o poranku zobaczymy tokowisko cietrzewi. W Puszczy Białowieskiej będziemy oglądali rzadkiego  dzięcioła trójpalczastego oraz żubry.


  • katalog o iglakach
    Zawiera opisy i fotografie ponad 160 gatunków iglaków.  Dowiecie  się z niego, jakie gatunki najlepiej sprawdzą się w Twoim ogrodzie, gdzie je kupować i na co zwrócić uwagę, jak je sadzić i pielęgnować, co zrobić by wyglądały pięknie i zdrowo,


    Rozdawajka trwa do 5.11 czyli do moich urodzin. Wszystkie te przedmioty trafią do jednej z osób, które:
1. Napiszą komentarz pod tym postem. Jeśli macie ochotę możecie zdradzić swoje sposoby na poprawę brzydko - jesiennego nastroju  ;)
2. Zamieszczą  zdjęcie, które jest poniżej wraz z linkiem do posta z rozdawajką na swoim blogu (jeśli go posiadają!
3. Jeśli chcą i mogą "polubią" mnie na facebooku TU albo dodać do obserwowanych.
4. Osoby, które nie posiadają bloga również zachęcam do wzięcia udziału i proszę o podanie adresu mailowego.





No, i od razu mi lepiej :)




A w domu dogrzewamy się jesiennymi barwami.
Zbieramy i łupiemy orzechy ( nie martwcie się, paczuszka rozdawajkowa jest już zabezpieczona).
O ile nie siąpi deszcz spacerujemy w poszukiwaniu grzybów.
Zosia ku mojej wielkiej radości uwielbia wałęsać się po lesie. Każdy patyk, napotkamy liść czy żołądź jest dla niej wielką zdobyczą i inspiracją do zabawy.
Ostatnio wymyśliła zabawę w gotowanie w lesie. Ja szukałam grzybów a ona przygotowywała mi sałatki z liście, kotlety z 
 żołędzi i szaszłyki z patyków. Wszystko to pięknie podane na stole z pieńka.
 























Miłość do starych glinianych doniczek przybrała ostantio na sile. Wygrzebuje je więc z mysich dziur. Ale zasoby powoli się kończą. Jeśli ktoś ma a nie lubi/przesadzał kwiatki i zostały/stoją i zagracają komuś te starocia mieszkanie czy piwnicę...cokolwiek...to ja chętnie przyjmę :)




W ciągu dnia dłubię sobie  przy projektach....a tym czasem w kuchni.........

...jakaś ruda wiewiórka podjadała przypalone cisto marchewkowe :)


Innym razem......

 
 ....zastałam wiewiórkę w naszym łóżku jak z prawdziwym przejęciem czytała :) moją książkę :)


  
 
po lekturze tej konkretnej strony oznajmiła, że chce mieć siostrzyczkę :)hmmmmm


Celebrujemy więc jesień!
Przepędzamy złe nastroje, ładujemy się energią intensywnych jesiennych kolorów rudych grzybów, marchewki na ciasto, czerwonych papryk w garnku, zapachem pieczonej cukinii, pomidorów  i zupy cebulowej, ziemniaków pieczonych w ognisku. Otulamy się porannymi i wieczornymi mgłami i ogniskowym dymem.
Cieszymy się każdym promieniem słońca łaskawie przebijającym się przez ołowiane chmury no i bez wyrzutów sumienia zagrzebujemy się wieczorami w ulubionym fotelu pod kocem z książką w ręku.
Zwalniamy, cieszymy się bliskimi, celebrujemy samych siebie.

Oto moja recepta. Powieszę sobie chyba to na lodówce aby w chwilach zaćmienia umysłu przywołać się do porządku :)














Nie marudzę więc i zaczynam rozdawajkę!

ZAPRASZAM :))))))))



środa, 11 września 2013

Marzenia, wposmnienia i wrzosy

Udało nam się dobrać do starego, baaardzo starego laptopa. Takiego co to padł kilka lat temu i odszedł w zapomnienie. Pierwsze co mi przyszło do, żeby przeszperać zdjęcia, które zostały na dysku. Natknęłam się na kilka folderów, co to "kiedyś, były takie zdjęcia...takie pamiętasz ...a może je skasowałam jakoś..." Mocno ucieszona przeglądałam stare nowe fotki i natknęłam się na takie, o których nawet nie pamiętałam, ze je zrobiłam. Zdjęcia mojej Babci. Babcia z swoim podwórku, wśród kur podczas codziennego obrządku. Niesamowite, bo ostatnio tak myślałam, jak bardzo chciałabym przenieść się w czasie choć na kilka dni. Tak popatrzeć z boku na to wszystko, co kiedyś było zwykłością, czasem nawet utrapieniem a teraz jest tylko wspomnieniem i tęsknotą.
Czasem też żałuje, że gdy byłam mała nie wpadłam na to, zeby zatrzymać te codzienne chwile zwykłego życia na wsi. Ale kto to mógł wiedzieć, że czasy się tak szybko zmienią, że zwyczaje, zwykłe kiedyś obowiązki znikną na zawsze. Nie myśli sie o tym zwłaszcza jak się jest dzieckiem.






I tak sobie czasem siedzę i myślę ile bym dała, żeby tak na troche wrócić do przeszłości jako obserwator. Zatrzymać wszystko chociaż w kadrze.
Co ciekawe nie tylko ja mam podobne myś
li. Wpadła mi ostatnio w ręce pewna książka. Skończyłam coś czytać ( a że brak książki pod ręką grozi u mnie chorobą nerwową) na szybko ( bo nie miałam wtedy dużo czasu) weszłam do empiku i bez specjalnego zastanawiania się wzięłam pierwszą powieść, która przykuła moją uwagę. Bardzo lubię czytać polskich autorów - wybór padł na "Powrót do Nałęczowa" Wiesławy Bancarzewskiej. 



Główna bohaterka - się Anna ma 42 lata  i mieszka w jednej ze starych kamienic w Toruniu. Wykonuje  wolny zawód i jest od kilku lat w dość luźnym, udany związku. Każdy z partnerów ma własne mieszkanie, nikt nie myśli o ślubie czy posiadaniu potomka. Anna jest  bardzo związana ze swoimi przodkami. Zbiera rodzinne pamiątki, zdjęcia, listy. Niestety jej bliscy odeszli już w zaświaty. Nie żyją  dziadkowie i rodzice. Anna za nimi tęskni i wiele by dała za możliwość ponownego spotkania ukochanych osób. To jej skryte marzenie pewnego dnia staje się spełnione - nagle zostaje przeniesiona w czasie do początku lat trzydziestych, a konkretnie do roku 1932. Pojawia się w przedwojennym Nałęczowie w domu swojej babci, mamy i ciotek...


Choć jestem dopiero na początku książki, to polecam ją wszystkim lubiącym sentymentalne podróże :)




W weekend wybrałam się pobłądzić trochę rowerem po okolicy. Przechechałam przez rzekę w Duchnowie i pojechałam prosto drogą prowadząca do Kącka. Na rozstaju, gdzie zawsze skręcałam w lewo jakoś tak wiedziona impulsem skręciłam tym razem w prawo. ni zastanawiałam się za bardzo, gdzie może prowadzić ta droga. Jakoś kompletnie wyłączyłam/straciłam wyobraźnie przestrzenną. Jechałam po prostu przed siebie...w dodatku pod słońce. Zatrzymałam się na trochę przy pastwisku byków







No a potem, prosto ta drogą udałam się dalej. Gapiłam się na ptaki, zaglądałam ludziom na podwórka, wyglądałam saren na polanach a po jakiś 20 minutach takiej jazdy pojawił się kościół. Myślę sobie gdzie ja jestem, skąd ten kościół tak nagle? Po chwili zorientowałam się, że to przecież kościół w Wiązownie we własnej osobie. Kompletnie niespodziewany i widziany z innej perspektywy ( bo wyjechałam z tyłu,z leśnej drogi)  nieźle mnie zaskoczył.


Dotarłam więc na cmentarz, na gróby Babci, Dziadka i Taty. Chociaż jestem tam często to wtedy nie planowałam, miała to być tylko godzinna wycieczka rowerowa. Czasem wszystko jakoś tak dziwnie samo się łączy. Może to dlatego, ze ostatnio tak o nich wszystkich myślałam.




Wracając do rzeczywistości ...:)

Przygotowałam mały poradnik: jak sadzić wrzosy i jak o nie dbać -dla wszystkich urzeczonych wrześniową magią wrzosów :)
Udostępniłam go już kilka dni wcześniej na moim profilu na FB a dziś wrzucam też tutaj :)
Własne wrzosowisko jest jednym z bardziej urokliwych i nastrojowych zakątków w ogrodzie zwłaszcza we wrześniu, gdy wrzosy rozpoczynają kwitnienie ( Choć niektóre kwitną już od połowy lipca)
Wrzesień to znakomita pora na założenie ogródka wrzosowego.
Brak upałów i większa wilgotność sprzyjają  nowo posadzonym roślinom. Ogromny wybór kwitnących odmian wrzosów w szkółkach to dodatkowa zachęta.
Przygotowałam dziś kilka rad jak założyć ogródek wrzosowy, więc jeśli ktoś nabrał ochoty na założenie własnego wrzosowiska to zapraszam do lektury :)
Wybierzmy najpierw stanowisko:

  • ·         wrzosy zdecydowanie lubią światło a nie przepadają za zalewaniem. Miejsce dla nich powinno więc być słoneczne a gleba przepuszczalna. Wrzośce są trochę bardziej tolerancyjne. Obie krzewinki są dość niskie dlatego najlepiej prezentują się, gdy rosną w grupach ( po kilka/ kilkanaście egzemplarzy danej odmiany). Dlatego dobrze jest mieć dla nich trochę większą powierzchnię. Należy pamiętać, że wrzosy to rośliny miododajne a więc kręcą się wokół nich pszczoły. Kto się ich boi niech posadzi wrzosy w pewnym oddaleniu  od wejścia do domu czy tarasu.
Teraz czas na przygotowanie podłoża:

  • ·         gleba powinna być lekka i kwaśna ( pH. 3,5-3,0). Jeśli ziemia w naszym ogrodzie nie odpowiada ich wymaganiom należy kupić specjalne podłoże lub przekopać ziemię z materiałem organicznym (torf, ziemia kompostowa, przekompostowana kora sosnowa, ok. 25 l/ m2).  Jeśli mamy gliniastą glebę należy ją zdrenować ( czyli wysypać warstwę żwiru a na nią dopiero podłoże).
Po przygotowaniu podłoża czas na sadzenie:

  • ·         jak już wspomniałam wrzosy najpiękniej prezentują się gdy tworzą jednogatunkowe plamy. Odległość między roślinami zależy od ich wielkości, ale średnio przyjmuje się, że jest to 20-30 cm. Na 1 m2 zmieści się 12-15 sztuk odmian niewielkich np. ‘Dark Beauty’ (15-20 cm wys.), a odmian większych jak ‘Long White’ (30-35 cm wys.) około 9 sztuk.  Podczas umieszczania roślin w ziemi należy zwrócić uwagę by poziom gruntu był na tej samej wysokości co w doniczce, nie można dopuścić, by znalazł się wyżej. Na koniec glebę ściółkujemy przekompostowaną korą sosnową. Zamiast niej można zastosować agrowłókninę przepuszczającą powietrze i wodę, ale nie dającą szans chwastom. Rozkładamy ja na rabacie – wycinamy otwór na roślinę i sadzimy. Włókninę można przykryć dekoracyjnym kruszywem lub korą. Na koniec pracy całe wrzosowisko obficie podlewamy.
Wbrew pozorom wrzosy i wrzośce wymagają sporo uwagi.
Przycinanie:

  • ·         wrzosy należy co roku przycinać. Jest to niezbędne aby prawidłowo rosły w zwartych kępach oraz obficie kwitły. Pędy odcina się poniżej miejsca, z którego wyrastały kwiaty. Wrzosy tniemy wczesną wiosną ( na przełomie marca i kwietnia). Przekwitnięte kwiatostany i nieprzycięte pędy to doskonała ochrona rośliny przed mrozem. Wrzośce przycinamy wiosną –  zaraz po przekwitnięciu.
Nawożenie:

  • ·         mimo, iż w naturalnych warunkach wrzosy rośną na ubogich glebach to w warunkach ogrodowych zazwyczaj wymagają wspomagania nawozami. Najlepsze efekty dają wieloskładnikowe nawozy mineralne o spowolnionym działaniu (stosować raz w sezonie) - składniki pokarmowe przenikają powoli do gleby, w miarę jak są pobierane przez korzenie.
  • Można zastosować  specjalne nawozy do wrzosów lub wykorzystywać nawozy do różaneczników lub iglaków. W okresie kwitnienia wrzosów nie należy nawozić.

Podlewanie:


  • ·         wrzosy nie lubią zarówno przesuszenia jak i nadmiernej wilgoci. Lepiej podlewać je rzadziej a obficiej oraz unikać zraszania, gdyż może to prowadzić do rozwoju chorób grzybowych.


    A tutaj lista ciekawych  odmian.
Odmiana
Wysokość w cm
Barwa liści
Barwa kwiatów
Liczba roślin na 1 m2
'Alexandra'
30-35
jasnozielone
czerwone, pączkowe
9
'Alicia'
30-35
zielone
białe, pączkowe
9
'Allegretto'
30-35
zielone
ciemnoczerwone
9
'Amethyst'
25-30
zielone
czerwonopurpurowe, pączkowe
12-15
'Anette'
25-30
zielone
jasnoróżowe, pączkowe
9-12
'Boskoop'
20-25
jasnożółte
fioletowe
12-15
'Carmen'
25-30
zielone
ciemnoczerwone
9-12
'Con Brio'
20-25
pomarańczowe
ciemnoróżowe
12-15
'Dark Beauty'
15-20
zielone
czerwone
12-15
'Dark Star'
20-25
zielone
ciemnoczerwone
12-15
'Elsie Purnell'
25-30
zielone
jasnoróżowe, pełne
9-12
'Gold Haze
20-25
ciemnożółte
białe
9-12
'H.B. Bealle'
20-25
zielone
jasnoróżowe, wczesne
12-15
'Heidezwerg'
7-10
zielone (odmiana płożąca)
fioletowe
15
'Jan Dekker'
15-20
szare
fioletoworóżowe
12-15
'Klaudine'
30-35
zielone
białe, pączkowe
9
'Long White'
30-35
zielone
białe
9
'Marleen'
20-25
zielone
różowe, pączkowe
9-12
'Marlies'
20-25
zielone
ciemnoróżowe, pączkowe
9-12
'Orange Queen'
15-20
pomarańczowe
liliowe
12-15
'Radnor'
20-25
zielone
jasnoróżowe, pełne
9-12
'Red Favorite'
20-25
zielone
różowoczerwone, pełne
11-14
'Red Star'
20-25
zielone
ciemnoróżowe, pełne
11-14
'Reini'
25-30
intensywnie zielone
białe
9-12
'Roswitha'
25-30
zielone
różowobiałe, pączkowe
9-12
'Sandy'
25-30
ciemnożółte
białe, pączkowe
9-12
'Silver Knight'
25-30
srebrnoszare
fioletowe
9-12
'White Lawn'
8-12
zielone (odmiana płożąca)
białe
12-15
hhttp://info.e-ogrody.pl/szukaj/ogrody/wrzosy+odmiany


 Na koniec migawka z życia kotów, wczesno jesienngo ogródka i mój ukochany bluszcz w kuchni :)
















Obserwatorzy