Ten tydzień zdecydowanie należał do ptaków. Umówiły się i postanowiły grupowo wracać do nas.
Przyleciały też czajki. Ptaki, które bardzo łatwo rozpoznać po zachowaniu, po odgłosach ale i po wyglądzie.
Ptaszysko to tokuje wśród terenów lęgowych wykonując niesamowite
ewolucje. Nagłe zwroty, fikołki i furkotanie skrzydeł robią wrażenie zarówno na
samicach czajki, jak i większości drapieżników. W przypadku czajki trudno mówić
o śpiewie. Jękliwe zawołania wydawane przede wszystkim w trakcie lotu nabierają
animuszu w trakcie efektownych lotów tokowych.
Czajka jest wielkości gołębia. Zielono mieniące się
upierzenie i czub są jej znakiem rozpoznawczym. Jest kolejnym symbolem
nadchodzącej wiosny, gdyż przylatuje do kraju jako jeden z pierwszych gatunków
ptaków. Również jako pierwszy zaczyna od nas odlatywać, gdyż rozpoczyna swoją
wędrówkę już w czerwcu.
W dzień kobiet razem z żurawiami przyleciały szpaki. póki co raczej nieśmiało przysiadły na kasztanowcu niepocieszone porannym przymrozkiem.
Poza ptaszorami, które zaczęły pojawiać się u nas w tym sezonie podczas ostatniego spaceru spotkałam dzięcioła dużego. A właściwie dzięciolicę (?) bębniącą w drzewo.
Dzięcioły są oczywiście u nas przez cały rok :)
Rzut oka na wiejskie krajobrazy...
I ja też dziś obserwowałam przylot szpaków...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takich widoków za oknem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam